Długo nie potrafiłam "zrobić" odpowiedniej kreski na oku. Próbowałam kredką, eyelinerem...zawsze pozostawiała wiele do życzenia, więc sobie odpuściłam i stosowałam jedynie cienie do powiek oraz tuszowałam rzęsy. Jednak kreska nadal nie dawała mi spokoju - nadal bardzo mi się podobała!
Aż trafiłam na poradę wizażystki, jak w sposób absolutnie najłatwiejszy można tego dokonać.
Kupiłam specjalny pędzel do robienia kresek oraz zwykły ciemny cień do powiek (ciemny grafit z lekko połyskującymi drobinkami).
Co robimy?
- na całą powiekę nakładam najpierw matowy, cielisty cień w naturalnym kolorze powieki
- nakładamy na pędzel nieznaczną ilość ciemnego cienia
- na otwartej powiece, kawałek po kawałku wzdłuż linii rzęs tworzymy kreskę (nie musimy walczyć, aby było to jedno, fachowe pociągnięcie pędzlem:-))
- póki co kreskę malujemy do końca oka, bez efektu "kociego oka"
- czynność możemy powtórzyć do uzyskania odpowiednio intensywnego koloru kreski
- możemy poprawić naszą kreskę za pomocą kredki do oczu - gdy mamy "zarys" stworzony za pomocą pędzla i cienia, jest to już banalnie proste
Efekt jest następujący:
Moja kreska jest bardzo naturalna, ledwo widoczna, ale to już kwestia gustu.
Oczywiście możemy ustalać jej intensywność - wieczorową porą z pewnością stawiam na mocniejszy akcent oka ;-)
jak dla mnie kreska to jeszcze za wysoki poziom :P
OdpowiedzUsuńnie mam cierpliwości..
Na początku też miałam ten problem :D Ale praktyka czyni mistrza!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post:)
OdpowiedzUsuńzrobienie kreski to nie lada wyzwanie :) więc post bardzo fajny
OdpowiedzUsuńŁadne make up :) Ja nie umiem takich kresek ;/ Nawet komuś namalować nie potrafię. Sama to wymyśliłam, że zrobię sobie makijaż permanentny. Mam kreski na stałe i to mi się podoba. Pani Aleksandra Górecka, która mi je wykonywała udzieliła mi cennych wskazówek jak dobierać makijaż do mojego typu urody.
OdpowiedzUsuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuń