Wydaje się, że jest to czynność banalnie prosta. Jednak chcąc mieć piękne i zdrowe włosy, również tej czynności musimy się nauczyć...
Wybór szamponu
Pierwszym czynnikiem jest ustalenie jaką mamy skórę głowy oraz w jakim stanie są nasze włosy.
Większość szamponów na naszym rynku posiada substancję drażniącą wrażliwą skórę głowy jaką jest SLS. Ja polecam mycie głowy odpowiednim szamponem dopasowanym do naszych włosów (np. do farbowanych) zawierającym tą substancję raz w tygodniu - dokładnie oczyścimy włosy ze wszelkich nadbudowanych na nich substancji filmotwórczych, silikonów itd...
W pozostałe dni polecam mycie włosów szamponami bez SLS, które dobrze sprawdzają się na włosach cienkich i takich, które wymagają codziennego mycia, np. ziołowe, firmy Biovax lub płynem do higieny intymnej Facelle (świetnie sprawdza się na włosach :-), dostępnym w sieci Rossman.
Nie kupuj drogich szamponów!!! - nie zrobią cudów na Twojej głowie!!
Częstotliwość mycia
Włosów co prawda nie powinno myc się zbyt często, ale należy pamiętać,
ze wszystko zależy od potrzeb i trybu życia. Np osoby bardzo aktywne,
trenujące sporty na codzien sa zmuszone do codziennego mycia, gdyż po
wyczerpującym treningu muszą obmyć włosy z potu i łoju. Najczęściej
kobiety myją głowę co 2-3 dni, ok 3-4 razy w tygodniu.
Pamiętaj,ze jeżeli nie masz potrzeby częstego mycia oczywiście tego nie
rób gdyż nie jest to konieczne ani szczególnie zdrowe dla twoich
kosmyków.
Kolejne kroki
Następnie zmocz głowę letnią wodą, w dłoni rozprowadź niewielka ilość szamponu i nanieś je na włosy.
Szampon rozprowadzaj po skórze głowy okrągłymi ruchami, dzięki czemu
wykonasz tzw. automasaż i poprawisz ukrwienie skóry głowy, następnie
przejdź na włosy, delikatnie wgniatając pianę w ich powierzchnię.
Spłucz głowę letnią wodą.
Powtórne mycie - ja nie jestem jego zwolenniczką i praktykuję je jedynie po olejowaniu włosów, aby je dokładnie oczyścić i nie pozostawić na nich resztek oleju.
Po myciu podstawowym nakładamy odpowiednio dobraną odżywkę do włosów lub maskę (tą drugą trzymamy dłużej na włosach i to najlepiej w kombinacji z czepkiem foliowym i turbanem, nie mniej niż 15 minut).
Mycie głowy możesz zakończyć zimną wodą, zamkniesz w ten sposób łuski włosów.
Nie wycieraj mocno włosów, w ten sposób jedynie je poplączesz,
postaraj się, wykonać to delikatnie, tak, aby woda sama wsiąkła w
ręcznik.
Rozpuść i najlepiej pozostaw do naturalnego wyschnięcia:-)
Nigdy nie kładź się spać z mokrymi włosami!!!
Jest to bardzo istotne. Spanie z mokrymi włosami jest okazją aby doszło do wielu urazów włosów, ponieważ mokre i wilgotne
włosy są najdelikatniejsze i bardzo podatne na niekorzystne czynniki
zewnętrzne.
31 lipca, 2013
24 lipca, 2013
Olejek i mydełko SESA
Przedstawiam opinie na temat kolejnego olejku do włosów - olejek indyjski SESA.
Stosuję go od miesiąca do olejowania włosów na mokro. Zapach ma specyficzny - tak jak woń olejku kokosowego uwielbiam, tak ten jest mi obojętny, ale z pewnością znajdą się osoby którym zapach nie przypadnie do gustu. Skusiłam się na jego zakup pod wpływem pozytywnych recenzji oraz faktu, że ma eliminować łupież i działać ochronnie na skórę głowy.
Stosuję go 2 razy w tygodniu (na przemian z olejkiem kokosowym), nakładam na osuszone ręcznikiem włosy, na to czepek i owijam "turbanem" - śpię z olejkiem na włosach całą noc, rano zmywam (dwa mycia).
Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 8 olejów doskonale nawilżających włosy oraz mleka.
Zastosowanie
Zastosowanie
Polecane do stosowania raz w tygodniu. Zwilż mydełko, wytwórz dużo piany i wmasuj ją w skórę głowy i włosy. Pozostaw na około godzinę lub dwie a następnie spłucz dokładnie. W zależności od rodzaju włosów, po zastosowaniu może być potrzebne umycie delikatnym szamponem.
Pachnie tak samo jak olejek.
Efekty po miesięcznej kuracji:
- włosy mniej wypadają
- końcówki są w lepszej kondycji
- wydajny
- po zmyciu olejku z włosów nadal może się na nich utrzymywać jego zapach (mnie to nie przeszkadza)
- zmniejsza swędzenie skóry głowy
- włosy faktycznie są bardziej "miękkie"
Ponieważ mam nadal ponad połowę buteleczki, będę stosowała go nadal. Mydełko jest jeszcze bardziej wydajne, więc też na pewno starczy mi jeszcze na długo. Póki co, jestem zadowolona. Widzę, jak moje włosy powoli wracają do jakiejś przyzwoitej kondycji.
Z czasem przetestuję zapewne jeszcze kolejne oleje i ocenię, które moim włosom odpowiadają najbardziej.
Stosuję go od miesiąca do olejowania włosów na mokro. Zapach ma specyficzny - tak jak woń olejku kokosowego uwielbiam, tak ten jest mi obojętny, ale z pewnością znajdą się osoby którym zapach nie przypadnie do gustu. Skusiłam się na jego zakup pod wpływem pozytywnych recenzji oraz faktu, że ma eliminować łupież i działać ochronnie na skórę głowy.
Stosuję go 2 razy w tygodniu (na przemian z olejkiem kokosowym), nakładam na osuszone ręcznikiem włosy, na to czepek i owijam "turbanem" - śpię z olejkiem na włosach całą noc, rano zmywam (dwa mycia).
Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 8 olejów doskonale nawilżających włosy oraz mleka.
Zastosowanie
- Umyj włosy i osusz ręcznikiem
- Zastosuj olejek na całą skórę głowy (można do aplikacji użyć strzykawki)
- Delikatnie, okrężnymi ruchami wmasuj olejek opuszkami palców w skórę głowy i włosy (producent zaleca masaż skóry głowy przez ok. 20 minut)
- Pozostaw olejek na włosach przez godzinę lub najlepiej na całą noc.
- Następnie umyj włosy szamponem
- Stosuj olejek 2-3 razy w tygodniu; jeśli włosy są bardzo wysuszone, z łupieżem lub skóra głowy swędzi, dobrze jest stosować olejek każdego wieczora.
Zastosowanie
Polecane do stosowania raz w tygodniu. Zwilż mydełko, wytwórz dużo piany i wmasuj ją w skórę głowy i włosy. Pozostaw na około godzinę lub dwie a następnie spłucz dokładnie. W zależności od rodzaju włosów, po zastosowaniu może być potrzebne umycie delikatnym szamponem.
Pachnie tak samo jak olejek.
Efekty po miesięcznej kuracji:
- włosy mniej wypadają
- końcówki są w lepszej kondycji
- wydajny
- po zmyciu olejku z włosów nadal może się na nich utrzymywać jego zapach (mnie to nie przeszkadza)
- zmniejsza swędzenie skóry głowy
- włosy faktycznie są bardziej "miękkie"
Ponieważ mam nadal ponad połowę buteleczki, będę stosowała go nadal. Mydełko jest jeszcze bardziej wydajne, więc też na pewno starczy mi jeszcze na długo. Póki co, jestem zadowolona. Widzę, jak moje włosy powoli wracają do jakiejś przyzwoitej kondycji.
Z czasem przetestuję zapewne jeszcze kolejne oleje i ocenię, które moim włosom odpowiadają najbardziej.
Olejek 90 ml - cena w internecie ok. 25zł., mydełko - ok. 8zł. |
23 lipca, 2013
French Manicure
Przedstawiam kolejną propozycję stylizacji paznokci - tym razem zdecydowałam się na french manicure. Nadal jest on wykonany metodą hybrydową - beżowy podkład a następnie pomarańczowa końcówka. Ja jestem zadowolona - w wakacje można zaszaleć z kolorami!
21 lipca, 2013
Odpowiednia szczotka do włosów
Postawą naszej codziennej pielęgnacji jest umiejętne szczotkowanie włosów. Wybór na rynku jest duży. Zobaczmy, z czym możemy się spotkać i do jakiego rodzaju włosów dany produkt będzie najlepszy:
Do rozczesywania
Jeśli jesteście zwolenniczkami rozczesywania włosów na mokro, to tylko i wyłącznie grzebieniem o rzadko rozstawionych zębach.
Do codziennej pielęgnacji
Najlepiej sięgać po te, w całości wykonane z drewna (tzn. nie tylko z drewnianą rączką, ale i z drewnianymi ząbkami), ponieważ łagodniej traktują czuprynę. Fryzjerzy polecają także szczotki z naturalnej szczeciny dzika, gdyż ich głównym budulcem jest keratyna, która wchodzi w skład ludzkich włosów, a dzięki temu zapobiega ich mechanicznym uszkodzeniom.
Równie ważny jak materiał, z którego wykonano szczotkę, jest jej kształt. W naszej kosmetyczce powinno się znaleźć kilka szczotek o różnej średnicy i formie. Dzięki temu, bez problemu ułożymy zarówno lekką fryzurę do pracy, jak i wieczorowy kok na eleganckie przyjęcie.
Okrągłe, promieniste szczotki o gęstym włosiu doskonale nadają się do stylizacji włosów falowanych i kręconych. Te grubsze efektownie uniosą długie kosmyki u nasady, a te o mniejszej średnicy pomogą w modelowaniu krótszych włosów.
Prostokątne, płaskie szczotki z głęboko rozmieszczonym włosiem najlepiej posłużą kobietom o bardzo długich i naturalnie prostych kosmykach. Zapobiegną elektryzowaniu się, nadając włosom naturalny blask i zdrową gładkość.
Szczotki owalne, u podstawy wyściełane gumą, są przeznaczone do każdego rodzaju włosów. Mają twarde włosie, dzięki czemu poprawiają ukrwienie skóry głowy oraz usuwają z niej wszelkie zanieczyszczenia.
Szczotki częściowo zaokrąglone, z rzadkim włosiem, są idealne do modelowania krótkich i cienkich kosmyków. W duecie z suszarką nadają włosom objętość i gęstość.
Ja jestem od pewnego czasu zwolenniczką szczotki z naturalnej szczeciny dzika. Sprawdza się na moich włosach rewelacyjnie. Nauczyłam się nie rozczesywać włosów na mokro, gdy tylko mam czas czekam aż wyschną naturalnie (ewentualnie przeczesuję je delikatnie palcami) a następnie szczotkuję szczeciną dzika. Włosy są wygładzone, szczotka jest bardzo delikatna więc nie musimy się martwić o jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne. A Wy jakich szczotek używacie?
Do rozczesywania
Jeśli jesteście zwolenniczkami rozczesywania włosów na mokro, to tylko i wyłącznie grzebieniem o rzadko rozstawionych zębach.
Do codziennej pielęgnacji
Najlepiej sięgać po te, w całości wykonane z drewna (tzn. nie tylko z drewnianą rączką, ale i z drewnianymi ząbkami), ponieważ łagodniej traktują czuprynę. Fryzjerzy polecają także szczotki z naturalnej szczeciny dzika, gdyż ich głównym budulcem jest keratyna, która wchodzi w skład ludzkich włosów, a dzięki temu zapobiega ich mechanicznym uszkodzeniom.
Szczotka wykonana z drewna |
Z naturalnej szczeciny dzika |
Równie ważny jak materiał, z którego wykonano szczotkę, jest jej kształt. W naszej kosmetyczce powinno się znaleźć kilka szczotek o różnej średnicy i formie. Dzięki temu, bez problemu ułożymy zarówno lekką fryzurę do pracy, jak i wieczorowy kok na eleganckie przyjęcie.
Okrągłe, promieniste szczotki o gęstym włosiu doskonale nadają się do stylizacji włosów falowanych i kręconych. Te grubsze efektownie uniosą długie kosmyki u nasady, a te o mniejszej średnicy pomogą w modelowaniu krótszych włosów.
Prostokątne, płaskie szczotki z głęboko rozmieszczonym włosiem najlepiej posłużą kobietom o bardzo długich i naturalnie prostych kosmykach. Zapobiegną elektryzowaniu się, nadając włosom naturalny blask i zdrową gładkość.
Szczotki owalne, u podstawy wyściełane gumą, są przeznaczone do każdego rodzaju włosów. Mają twarde włosie, dzięki czemu poprawiają ukrwienie skóry głowy oraz usuwają z niej wszelkie zanieczyszczenia.
Szczotki częściowo zaokrąglone, z rzadkim włosiem, są idealne do modelowania krótkich i cienkich kosmyków. W duecie z suszarką nadają włosom objętość i gęstość.
Ja jestem od pewnego czasu zwolenniczką szczotki z naturalnej szczeciny dzika. Sprawdza się na moich włosach rewelacyjnie. Nauczyłam się nie rozczesywać włosów na mokro, gdy tylko mam czas czekam aż wyschną naturalnie (ewentualnie przeczesuję je delikatnie palcami) a następnie szczotkuję szczeciną dzika. Włosy są wygładzone, szczotka jest bardzo delikatna więc nie musimy się martwić o jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne. A Wy jakich szczotek używacie?
13 lipca, 2013
Funka - Kaszuby
Dzisiaj chcąc nie chcąc zrobiliśmy sobie wycieczkę do Funki, aby odebrać przebywającą tam na koloniach córkę. Niestety pogoda nie dopisała - dobrze że chociaż na godzinę przestało padać i mogliśmy wybrać się na krótki spacer po okolicy. Funka znajduje się na Kaszubach, na terenie Zaborskiego Parku Krajobrazowego, nad brzegiem Jeziora Charzykowskiego. Jest to znana w naszym regionie miejscowość wypoczynkowa, głównie ze względu na Harcerskie Centrum Edukacji Ekologicznej. Najwięcej widać więc harcerzy oraz inne dzieci uczestniczące w obozach baletowych czy np. ornitologicznych. Czas w domkach typu "jolka" jakby się zatrzymał, co ma oczywiście swój urok :-). Luksusów oczywiście nie można się spodziewać, ale dla dzieci z pewnością to frajda przebywać w bezpośrednim kontakcie ze światem roślin i zwierząt. Poniżej "rzut oka" na Funkę:
Manicure hybrydowy
MANICURE HYBRYDOWY
Jakiś czas temu skusiłam się po raz pierwszy na manicure hybrydowy. Na czym on polega?
Jakiś czas temu skusiłam się po raz pierwszy na manicure hybrydowy. Na czym on polega?
Na
pierwszy rzut oka niewiele różni się od zwykłego manicure. Po
odpowiednim przygotowaniu przez kosmetyczkę paznokcia (opiłowanie,
wycięcie skórek itd.), nakłada się specjalną warstwę żelu, wkładamy
paznokcie do lampy uv, a następnie nakładana jest warstwa wybranego
przez nas koloru.
Efekt?
Pierwsze
wrażenie bardzo pozytywne - kolory z "hybrydy" są bardzo wyraźne, wręcz
soczyste, dodatkowo paznokcie bardziej się błyszczą, a zarazem wygląda
to mniej sztucznie niż tipsy. Lakier nie odpryskuje, więc mamy spokój na
jakieś 2 tygodnie.
Minusy?
Dosyć
szybko widać odrost. Na przedstawionym przeze mnie zdjęciu manicure
hybrydowy mam już równe 2 tygodnie. Zwykłym lakierem go nie zmyjemy -
więc albo idziemy do kosmetyczki na zdjęcie hybrydy bądź też jej
uzupełnienie (wtedy możemy wybrać inny kolor), albo sami własnymi siłami
musimy "spiłować" lakier.
Zabieg
z pewnością mniej niszczy paznokcie niż tipsy, żele i akryle, ale nie
jest całkowicie bez znaczenia dla naszych paznokci. Po jednorazowym
wykonaniu oczywiście nic się nie stanie, ale przy długotrwałym noszeniu
hybrydy, nasza płytka również ulega osłabieniu. W najbliższym czasie
wybieram się do kosmetyczki na zmianę koloru lub paznokcie akrylowe
(jeszcze się zastanawiam....). Efekty przedstawię :-).
Póki co mój obecny manicure hybrydowy w żywym wakacyjnym kolorze tutti-frutti :-).
12 lipca, 2013
START
No to zaczynamy!
Od jakiegoś czasu przeglądam blogi i czytam artykuły dotyczące pielęgnacji włosów.
I wtedy zapragnęłam mieć je zdrowe i zadbane, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że do tej pory nie robiłam kompletnie NIC aby tak właśnie się stało. Moje "dbanie" ograniczało się jedynie do mycia włosów i potraktowanie ich ciepłym powietrzem z suszarki...niestety, ich stan nie jest w tej chwili zadowalający, co przedstawiam na zdjęciu poniżej:
lipiec 2013 |
Jedyna rzecz, na jaką skusiłam się dwa dni temu to podcięcie końcówek, bo wyglądały tragicznie...
Zapraszam Was, abyśmy wspólnie doprowadzały Nasze włosy do perfekcji - z pewnością na to zasługują!!!
Będę prezentowała kosmetyki, których używam do pielęgnacji, radziła się Was w kwestiach "co jeszcze mogę zrobić dla swoich włosów?", zapraszam do wspólnych obserwacji Naszych "włosowych" postępów.
Myślałam również, że poza tematem przewodnim widocznym na zdjęciu, podzielę się recenzjami ciekawych książek, przedstawię miejsca warte odwiedzenia, pochwalimy się swoimi "pupilami" (w moim przypadku to głównie koty - zwłaszcza brytyjskie), ....hmmmm....i co jeszcze? Macie jakiś pomysł?
11 lipca, 2013
Pierwsze zmiany i aktualna pielęgnacja.
W chwili obecnej, ograniczyłam używanie szamponów z SLS - są to związki chemiczne, powodujące lepsze pienienie się produktu do którego są dodawane. Mogą powodować przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, powodują świąd i wypryski. Myję nimi jedynie skalp i to raz w tygodniu.
Całą długość włosów myję odżywką wygładzającą z Joanny, która zawiera sporo silikonów, więc powinna dobrze sprawdzić się na zniszczonych i sianowatych włosach,
w drogeriach - cena ok. 8 zł. |
Natomiast skalp szamponem L'Biotica Biovax - intensywnie regenerujący szampon do włosów zniszczonych, nie zawiera substancji drażniących,
cena w aptece ok. 17zł. |
Na noc idę spać z olejkiem kokosowym na włosach - tak tak, zaczęłam przygodę z olejowaniem włosów, która potrafi podobno zdziałać "cuda". Na to czepek foliowy, turban - żeby włosy pod wpływem ciepła lepiej wchłaniały to, czego im potrzeba.
sklep zielarski - 18 zł. |
Efekty?
Raczej za wcześnie, aby o nich mówić.
Z tego zestawu jednak najmniej odpowiada mi odżywka - dość mocno obciążała moje włosy, dlatego obecnie stosuję ją jedynie do ich mycia.
Szampon złagodził swędzącą skórę głowy - a z tym mam niestety kłopot, którego nawet jeśli się pozbędę, to z czasem wraca :-)
Olejek kokosowy - piękny zapach, który poprostu uwielbiam! Liczę na niego i wierzę, że zdziała te cuda o których wspominałam.
Póki co widzę, że ciężko poskromić moje zmęczone rozjaśnianiem i dekoloryzacją, porowate włosy.
Ale jestem pełna nadziei, że to się niedługo zmieni!
To związki chemiczne powodujące lepsze
pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie
skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują
świąd i wypryski. - See more at:
http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.2VQDXiFp.dpuf
To związki chemiczne powodujące lepsze
pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie
skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują
świąd i wypryski. - See more at:
http://e-naturalna.pl/2010/05/sodium-lauryl-sulfate-sls-sodium-laureth-sulfate-sles/#sthash.2VQDXiFp.dpuf
Subskrybuj:
Posty (Atom)